Polne Drogi

NOCEK · Wysłany: Wto 16:04, 27 Mar 2012 Temat postu: Ostatni weekend

Tak sobie założyłem taki temacik aby każdy mógł na szybko w skrócie pochwalić się gdzie był czy co robił w ostatni wolny dzień.
Więc ... .
Pamiętacie Andrzeja (Mały) który nigdy nie miał czasu pisać na forum Wesoly

tego który miał ścigacza i nigdy z nami dalej nie jechał bo mu dużo palił Hyhy

No więc tenże kolo sprzedał swoją zakałę i nabył słuszne moto Hondzine 250 endurko i od dwu weekendów chce mnie zajeździć - bo mu mało pali Mruga

. Zeszłej soboty zrobiłem przegląd i Mały zaprowadził mnie na niezły tor przeszkód w Czeladzi , uwierzcie mi chciałem mu pokazać że 650 to nie popierdułka 250 i co .... dupa, przed kolejną kałużą stanąłem i z jęzorem na wierzchu i błędnym wzrokiem szukałem objazdu po prostszej drodze :kwasny: TO BYDLE JEST ZA CIĘŻKIE na takie extreme a jak zobaczyłem moją Hanie urypaną błotem po lampę to serce mnie zwolniło (myślałem że Małego uduszę ) . Tak wyglądał pierwszy dzień w nowym sezonie.
Niedziela była już całkiem inna (nie dałem się Małemu ). Razem z Małym i Ilim pojeździliśmy troszkę po naszych okolicach odwiedzając Rogoźnik (takie małe sympatyczne jeziorko) koło Wojkowic a potem Pogorie - jeziorko koło Dąbrowy Górniczej. Trasa typowo wycieczkowo - spacerowa , oj gębusia się cieszyła po takiej jeździe Wesoly

A tej soboty pogrilowaliśmy z Małym (czytaj pifkowali Mruga

) no i w niedziele znowu dałem się mu namówić na las i piaski Wesoly

, tylko tym razem było sucho i całkiem fajnie (choć byłem ogromnie osłabiony sobotnim "grilem" ) tylko ze dwa razy bym położył moto bo siłki brakło :kwasny: . Potem jakimś dziwnym trafem wylądowaliśmy pod Szczakową więc postanowiliśmy odwiedzić dawną kopalnie piasku a Małemu tak się piasek spodobał że jeszcze tego dnia musiałem go zaprowadzić na Pustynie Błędowską . Wtedy już był nasycony piaskownicami i mogliśmy wrócić do domu.
Po tych pierwszych jazdach w sezonie łapki bolały ale gęba była ucieszona Wesoly

cejot · Wysłany: Śro 13:34, 28 Mar 2012 Temat postu:

Super wycieczki - tylko szkoda że zdjątek nie ma.... Smutny

Flarowa · Wysłany: Śro 14:42, 28 Mar 2012 Temat postu:

to dlatego że Jareczek był osłabiony - nie dał rady zdjęć robić i motora trzymać

Flar · Wysłany: Śro 15:45, 28 Mar 2012 Temat postu:

Jarus byl po prostu glodny i sil nie mial trzymac motora i robic zdjec. Nie nakarmili go chlopaki

NOCEK · Wysłany: Śro 17:10, 28 Mar 2012 Temat postu:

Pierdu , pierdu Wesoly

to choć wy wklejcie swoje fotki z .... pracy w weekend Hyhy

- a tak na serio to ja nadal nie umiem ich tu wklejać --- ale może do galerii Mruga

hm

Luca · Wysłany: Czw 9:08, 29 Mar 2012 Temat postu: Re: Ostatni weekend

NOCEK

Ostatnio brak czasu na jakiekolwiek wypady , ale ostatniej soboty razem z Małym (Andrzej) i Januszem (kolega z pracy który dopiero co nabył pierwsze moto) pojechaliśmy zdobyć jeziorko Pogoria 4 od strony lądu w celu znalezienia miejsca do wjazdu autami na jakiś biwak weekendowo rodzinny (żony , dzieci , psy i inne ), Niestety pogoda nie wróżyła nic dobrego , ale , startujemy pełni zapału do "pożerania" bezdroży. Po pokonaniu brzegów Pogori 1 ruszyliśmy ubitym traktem w stronę "czwórki" a że było szeroko , twardo i fajne muldy to ... - pełna rura , oczywiście nocek z Małym na piachu nie ma szans ale na twardym ... no to jak wydarłem (w myśli tylko zemsta na Małym -ja mu pokażę kto tu rządzi ) piękna sprawa , raz w powietrzu raz na muldzie , zabawa przedni . Ale po chwili słyszę za sobą warkot pełnych obrotów silnika Małego , myślę sobie ten "wariat" sie nie podda tak łatwo ale coś mi nie pasowało i zjechałem na bok a Mały na pełnym gazie za mną. Okazało sie że coś się zawiesiło i nie idzie zmniejszyć obrotów. Rozebraliśmy pół motorka i ... -decyzja , trza rozbierać gaźnik, więc już po jeździe - wracamy. Pod domem przypomniałem sobie że niedaleko ma warsztat Piotrek z F.M. i nawet przyjechał po telefonie , wiec pozostawiliśmy mu motorek do naprawy a sami poszliśmy na kawę.
Ludzie nie uwierzycie co zablokowało gaźnik. Jak Mały pędził aby mnie dogonić tak odkręcał że na kolejnej dziurze kiedy gaźnik zasysał wciągnął mu plastikowy narożnik obudowy filtra wielkości 5/3 cm. który gdzieś tam wcześniej się ułamał - SZOK a z drugiej strony szczęście że to nie była jakaś śrubka czy podkładka .... . W każdym bądź razie Pogoria nie została zdobyta i nadal czeka na nas Mruga

ili

Zatem dzisiaj macie szanse zdobyc Pogorie,pogoda piekna tylko walcowac.
Ja tez za chwile wsiadam na moja chaligonke jade na baze zmieniam sprzeta na nieco wiekszego i jade kuna w trase.

NOCEK

Dziećkowice zdobyte Wesoly

http://www.youtube.com/watch?v=IbHKM80t-N8&feature=g-all-u

Luca

cejot

Popieram kolegę Lucę - gdzie tu mowa o zdobyciu. Jakieś pływadło siedzi na mieliźnie a obok niej jakiś łysy, bosaty gościu krąży i się usmiecha Jezyk

.

W sumie ładnie się prezentuje ta twoja łódź ale ten bermudzki żagiel jakby nie pasuje (chociaż zapewne pomaga przy wietrze oszczędzic trochę kanister) - ja bym jej jednak dał mocniejszy silnik i zrobił z niej typowy silnikowy jachcik... - ale moim spaczonym gustem nie musisz się zupełnie przejmować Mruga

NOCEK

cejot

Luca

NOCEK