NOCEK
Dołączył: 03 Paź 2011 Posty: 495 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: 
|
Wysłany: Nie 8:02, 29 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
No i Szczawnica zdobyta , oczywiście Słowacki Czerwony Klasztor również . Zrobiliśmy prawie 500 km. a że widoki niesamowite , drogi ciekawe to nie ma co opisywać bo to takie standardowe "ble ble" . Jadąc w stronę Zakopanego w dzień wolny od pracy to , wygląda to jak by przenosili stolice do Zakopca (gdzie ci ludzie tam się mieszczą ? ) ale po odbiciu na Szczawnicę sytuacja "normalnieje" a wręcz jest niemal pusto na drodze. Chociaż turystów dość sporo to poruszanie po przesympatycznej mieścinie bezproblemowe. Szczawnica to bardzo fajne i warte odwiedzenia miejsce - Flisaki na Dunajcu, rowery na ścieżce rowerowej wzdłuż Dunajca i idealna pogoda , aż chce się tam wrócić - i wrócę w przyszłą środę po odbiór mojej zregenerowanej drugiej połowy .
Do Czerwonego Klasztoru to jest 12 km. ale ścieżką rowerową Dookoła "troszku'' dalej , ale widok ośnieżonych szczytów wszystko rekompensuje (trzeba uważać żeby nie wdupić do rowu bo można się zawiesić na widokach ) . Na parkingu przed klasztorem poznaliśmy fajnych ludzi (którzy nam pomogli w pewnej sprawie) i po rozmowie mamy namiary na Słowackie noclegi (7.50 - 10 eur.) czyli cena jak w PL a i złotówki przyjmują do tego spływy Dunajcem i wszystko jak w Polsce tylko wydawało mi się że po "tamtej stronie" jest mniej turystów i łatwiej się poruszać . Wycieczka więcej niż udana - akumulatory naładowane na następny tydzień .
Wklejam adres stronki do Słowaków jak by ktoś chciał skorzystać (a dobrze mieć "wyjście awaryjne" jak by w Polsce było "zajęte" )
[link widoczny dla zalogowanych] |
|